Gdańska wędrówka dziejowa. To dobry plan
Jeśli ktoś nie był dawno w Gdańsku a chciałby poznać czy przypomnieć sobie kawał naszej ciekawej historii, albo choćby tylko odpocząć, popijając kawę obok Neptuna wśród urokliwych kamienic, to najwyższy czas by tam się udać. To nie takie trudne. A warto! Choćby na weekend. A planować można już dziś.
Można zwiedzić tylko Gdańsk, bo w weekend więcej pewnie nie zdążymy. Jeśli ktoś może poświęcić kilka dni generalnie na Trójmiasto, bo warto wpaść jeszcze do Gdyni, Sopotu czy na Westerplatte.
Jak najlepiej dojechać ?
To zależy z jakiej części kraju. Zawsze można samochodem lub autobusem, czy nawet samolotem. Jednak zachęcamy do podróży pociągiem. Przykładowo podróż PKP z Poznania trwa jakieś 3,5 godziny a z Warszawy nawet niecałe 3 godziny. Do tego jedziemy w ten sposób wygodnymi wagonami po wyremontowanych torach. A z Dworca PKP Gdańsk Główny niemal wszędzie jest blisko.
W przypadku wyprawy z biurem turystycznym nie martwimy się o podróż i inne sprawy aprowizacyjne, dopasowując się do programu organizatora, kosztem naszych wolnych wyborów co do miejsc i czasu. Można też dojechać samochodem - to zapewni nam większą elastyczność poruszania się, jednak musimy wziąć pod uwagę koszty parkowania i dojazdu. Natomiast poruszanie się w obrębie Starego Miasta nie wymaga transportu samochodowego.
Nocleg i wyżywienie
Preferujemy szukanie w sieciach hosteli, znajdujących się zwykle w kamienicach Starego Miasta (zwanego formalnie Głównym Miastem). Noclegi takie można znaleźć w internecie, zwykle w portalach noclegowych. Cena w zależności od standardu i sezonu cyrkuluje w granicach 70-150 złotych os osoby. Do dyspozycji mamy też wiele hoteli, za nieco lub dużo większą cenę.
Uwaga: Starówka w Gdańsku to także trwające remonty kostki brukowej.Ale to czasowe i kiedyś trzeba to zrobić, by było wygodniej i bezpieczniej. I tak jest pięknie!
Co warto zobaczyć w Gdańsku ?Muzeum II Wojny Światowej
Naszym głównym celem wizyty w Gdańsku było otwarte wiosną 2017 roku niecodzienne muzeum. Miejsce, które powinien zobaczyć każdy. Bilety warto zarezerwować on-line z co najmniej kilkudniowym wyprzedzeniem, choć można spróbować kupić je w kasach.
Nowoczesna bryła muzeum widoczna jest z daleka z wielu miejsc w Gdańsku. Ale pod tą zewnętrzną bryłą kryje się SKARBNICA WIEDZY na temat II Wojny Światowej. Ogrom tematyki zmieszczonej w jednym muzeum, dostępnej w tradycyjny i nowoczesny sposób dla każdego - starszego i młodego, znającego historię i laika, dla Polaka i obywatela dowolnego kraju.
Pomysłem twórców tego muzeum było rozpoczęcie zwiedzania od ukazania złożonej sytuacji politycznej i narodowościowej w Europie i na świecie oraz rodzących się wtedy systemów totalitarnych. A więc pokazanie przyczyny wybuchu tej straszliwej wojny.
Nie wchodząc w polityczne spory, a jak wiemy obecne władze mają nieco inna koncepcję i niektóre wystawy sukcesywnie się zmieniają, główne przesłanie muzeum jest stałe - pokazuje losy ludzi w czasie II wojny światowej.
Szczególnym zamysłem było ukazanie losów ludności cywilnej, w kontekście przejścia frontów, terroru okupantów, eksterminacji, głodu, bomb i ostrzałów, wysiedleń i wywózek, obozów koncentracyjnych, kolaboracji, walk o byt i godność.
Przechodzimy ulicą przedwojennej Warszawy, by na koniec zwiedzania przejść po jej gruzach. Stąpając po mapach świata, dowiadujemy się o ogromnych liczbach przesiedleń czy ofiar. Chodzimy wzdłuż korytarzy baraków obozowych. Możemy przewracać "wirtualne" karty ksiąg z historiami i dokumentami. Oglądamy masę zdjęć z okresów wojny, wspomnień ale i liczb oraz suchych strasznych faktów.
Nieco mniej informacji znajdujemy na tematy bitew II wojny i działań militarnych, choć i tutaj możemy niemal dotknąć uzbrojenia, mundurów, map natarć wojsk. Do pokazania historii wszystkich większych bitew na frontach II wojny światowej potrzeba by ... odrębnego muzeum o co najmniej takiej kubaturze.
Przechodzimy obok amerykańskiego czołgu, by potem minąć na ulicach zrujnowanej stolicy radziecki czołg T-34, skomentowany przez audio-przewodnika jako element wyzwalania od Niemców przez Armię Czerwoną ale także jako symbol późniejszego zniewolenia Polski przez Sowietów.
II wojna światowa pokazana jest jako proces światowy, europejski, ze szczególnym wskazaniem Polski, gdzie wojna się zaczęła i gdzie odcisnęła ona swoje piętno z całą mocą. Twórcy wystawy starali się jednak zachować równowagę, by każdy zwiedzający, bez względu na narodowość, mógł spojrzeć na wojnę poprzez pryzmat jej przyczyn i skutków.
Przed zmianami wprowadzonymi na przełomie 2017/2018 przez obecne władze, przy wyjściu z muzeum zwiedzający oglądali scenki z filmów wyświetlanych po dwóch stronach symbolicznego muru, z czasem spajające się w jeden film. Powinno to zwrócić uwagę zwiedzających na możliwe skutki konfliktów i sytuacji dziejących się na świecie w naszych czasach. Obecnie zamiast tego filmu z uniwersalnym przesłaniem, przestrzegającym przed wszelkimi totalitaryzmami i ich skutkami dla ludzi na świecie, wyświetlany jest film związany z losami wojny w Polsce.
Dzięki znakomitej aranżacji przestrzeni, licznym rekwizytom, filmom lub nagraniom z relacjami naocznych świadków historii i pomocom audiowizualnym, możemy poczuć się jak w tamtych czasach, możemy też przenosić się w różne miejsca historyczne na ziemi.
Warto pobrać w kasach muzeum słuchawki i urządzenie, które omawia nam poszczególne części muzeum i zarazem kieruje naszym ruchem. Co więcej, głos przewodnika włącza się sam po przejściu do kolejnego pomieszczenia, tak więc możemy poświęcić tyle czasu na ile mamy ochotę na każdy element wystawy.
Na zwiedzanie przeznaczyć warto ... 5 godzin. Naprawdę, chyba nikt się nie znudzi w tym czasie, a dzięki temu, że można przysiąść tu i ówdzie by oglądnąć jakiś filmik, odpoczywają nasze nogi. Wystarczy 3 godziny dla tych co chcą zobaczyć wystawę z uważnością ale ogólnie, a dla najbardziej dociekliwych i chcących obejrzeć każdy rekwizyt, makietę i film może warto zarezerwować cały dzień.
Podsumowując:
Dużo emocji, wzruszeń, refleksji. Poznanie lub przypomnienie sobie historii oraz spojrzenie na nią z wielu nowo odkrytych perspektyw. Wdzięczność dla pomysłodawców i organizatorów tego muzeum. Warto! I pozostaje życzenie by jak najwięcej ludzi trafiło do tego muzeum, niezwykłego.
Europejskie Centrum Solidarności
To kolejne wielka wystawa w Gdańsku warta zobaczenia. Może podczas kolejnej wizyty w tym mieście, a może kolejnego dnia. Szczególnie ważna dla tych, którzy przeżyli czas wielkich przemian w Polsce i Europie oraz powstania "Solidarności".
Centrum znajduje się w pobliżu pomnika poległych stoczniowców z Grudnia 1970, w pobliżu historycznej bramy Stoczni Gdańskiej.
Forma muzeum jest również atrakcyjna dla gości, z licznymi ułatwieniami i interaktywnymi środkami przekazu.
Muzeum składa się z wystaw stałych i okazjonalnych. W tej pierwszej części w 2017 roku istniały takie jej części: Narodziny Solidarności, Siła bezsilnych, Solidarność i nadzieja, Kultura pokojowych przemian, Wojna ze społeczeństwem,
Droga do demokracji, Triumf wolności. Warto poświęcić ten czas na powrót do korzeni naszej Dumy - ruchu społecznego "Solidarności" z roku 1980 i jego wpływu na losy naszego kraju i tej części Europy.
Powałęsać się po Gdańsku - piękne kamienice, ratusz, Neptun, kościoły, baszty i bramy, żuraw, Motława
Symbolem Starego a tak naprawdę to Głównego Miasta jest
ulica Długi Targ, ciągnąca się od Złotej Bramy do Zielonej Bramy nad Motławą.
Spacer tą ulicą lub niemal każdą inną do niej równoległą to sentymentalna podróż w czasie do Wolnego Miasta Gdańska, z kupieckim bogactwem kamienic. Posiedzieć przy tej ulicy w jednej z licznych restauracji czy kawiarni w pobliżu ratusza miejskiego i pomnika-fontanny Neptuna, by popatrzeć na zabudowę, licznych muzyków czy artystów lub po prostu na ludzi z całego świata, by poczuć magię tego miejsca, może być już
wystarczającym powodem by tu przyjechać.
Dla chcących zobaczyć wnętrze jednego z największych kościołów z cegły europejskiego średniowiecza, pozostaje
wizyta w Kościele Mariackim. Nietrudno trafić do niego. Wnętrze jest pozbawione malowideł i ściany są białe, na tym tle wybijają się szczególnie bogato rzeźbiony i złocony ołtarz główny, zegar astronomiczny, drewniane strzeliste tabernakulum i organy.
Jak ktoś da radę pokonać ponad 400 stopni schodów ogromnej wieży, ujrzy z góry widok na całe miasto.
Kamienice, bramy miejskie, pałace no i słynny gdański Żuraw sprawiają, że spacery nad Motławą, kanałem starego koryta Wisły, łączącego miasto z morzem, są niezapomniane.
Spacerowiczom udziela się nastrój ongiś bogatego miasta handlowego także podczas wieczornych i nocnych spacerów.
Za 2-3 lata zobaczymy po drugiej stronie Motławy nowoczesne - choć stylizowane na starsze - "blokowe kamienice", co powinno domknąć przestrzeń architektoniczna w tej części miasta.
Kamienice gdańskie są specyficzne. Wiele z nich posiada tzw. przedproża czyli wysokie piwnice, w których mieszczanie gdańscy gromadzili swoje towary i skarby. Budynki są wysokie z charakterystycznymi prostokątnymi dużymi oknami. Sprawia to poczucie majestatyczności, porządku i otwartości.
Warto zwiedzić jedną choćby kamienicę tzw.
Dom Uphagena przy ulicy Długiej , który jest obecnie częścią Muzeum Miejskiego. Innym ciekawym i polecanym miejscem jest
Dwór Artusa z XV wieku. Znajduje się w pobliżu ratusza, obok
fontanny Neptuna. Znajdziemy w nim m.in. największy w Europie bo 12-metrowy przepięknie zdobiony piec kaflowy z XVI wieku oraz kolekcje modeli statków żaglowych.
Jeśli komuś wystarczy czasu i sił, a wszędzie tu blisko, polecamy wizytę w kameralnym
Muzeum Bursztynu, znajdującym się w Wielkiej Zbrojowni u wejścia do Złotej Bramy przed początkiem ulicy Długiej. Można tutaj poznać w jaki sposób tworzył się bursztyn, dowiedzieć jakie są jego formy, co można w niektórych bursztynach zauważyć, gdzie występuje i jak się go pozyskuje, jak obrabia i co się z niego wytwarza.
Podsumowanie
W Gdańsku jest oczywiście znacznie więcej godnych zobaczenia miejsc. My ograniczyliśmy się do subiektywnie wybranych tych, które polecamy szczególnie. Choćby ze względu na to, że są zlokalizowane względnie blisko siebie.
Warto udać się do tego miasta, w którym historia zataczała wielkie koła, w którym narodziła się tamta "Solidarność", ale także gdzie jest przyjemnie spędzać wolny czas.Redakcja portalu 60plus.pl zachęca do podróżowania, oczywiście w miarę możliwości tych zdrowotnych i finansowych. Pokazujemy stopniowo miejsca, które są dostępne i ciekawe. Do których się wraca myślami i wspomnieniami. A osoby 60plus, które tam się nie wybiorą, mogą choćby o tym przeczytać i zobaczyć na kilku wybranych fotografiach.Redakcja portalu 60plus.pl