W czasie pandemii w internecie nastąpił wysyp stron oferujących wystawienie w pięć minut recepty na dowolny lek, także psychotrop. Takie działania, co do zasady, nie są zabronione czy ograniczone, ale farmaceuci mówią wprost: to legalny dostęp do narkotyków. Co więcej, są też e-sklepy oferujące bez recepty leki na receptę. Choć taka działalność jest nielegalna i karalna, brakuje szybkiej i skutecznej interwencji odpowiednich służb.
W czasie pandemii Komisja Europejska ostrzegała przed fałszywymi szczepionkami przeciwko Covid-19 i lekami na tę chorobę. Okazuje się, że czas ograniczeń spowodowanych epidemią koronawirusa sprzyjał też rozwinięciu innych form działalności. W sieci zwiększyła się znacznie liczba tzw. receptomatów.
Pozwalają one za góra 100 zł otrzymać receptę na każdy lek po wypełnieniu ankiety online. By ją zrealizować, trzeba się jednak udać do apteki, bo przez internet mogą one sprzedawać tylko leki bez recepty. Są też strony, które oferują leki na receptę, nawet psychotropowe, bez konieczności przedstawienia recepty.
Jedna i druga forma działalności budzi kontrowersje, ale zwłaszcza leki bez recepty powinny szybko zniknąć z sieci. I choć Główny Inspektor Farmaceutyczny (GIF) zgłosił sprawę prokuraturze już ponad dwa lata temu, to nielegalny sklep wciąż działa.
Receptomaty wątpliwe etycznie i prawnie, ale do zweryfikowania
- Ponad 170 tys. zadowolonych pacjentów. Ponad 200 tys. wystawionych recept. Zamów Online już za 49 zł! - to reklama jednej ze stron wystawiającej recepty on-line. Inna przekonuje tak: Wypełnij wywiad, kod do E-recepty otrzymasz już w 15 min. Tylko 59 zł. Oferują je podmioty posiadające wpis w Rejestrze Podmiotów Wykonujących Działalność Leczniczą, po zdalnej konsultacji z lekarzem. (...)
Niebezpieczna sprzedaż leków na receptę w sieci
Zgodnie z przepisami w Polsce nie można sprzedawać przez internet leków na receptę. – Wysyłkową sprzedaż mogą prowadzić tylko apteki stacjonarne, które dokonały odpowiedniego zgłoszenia do wojewódzkiego inspektora farmaceutycznego – tłumaczy Bartłomiej Sasin, adwokat w kancelarii KRK Kieszkowska Rutkowska Kolasiński. Dodatkowo przedmiotem takiej sprzedaży mogą być wyłącznie leki dostępne bez recepty, choć z pewnymi wyjątkami. Każda apteka internetowa musi mieć na stronie m.in. specjalne oznakowanie tzw. wspólne logo, wprowadzone przez Komisję Europejską. Jest to biały krzyż na tle zielonych i szarych pasków, pod którym umieszcza się flagę kraju, w którym działalność prowadzi apteka oraz odpowiednią informację. Po kliknięciu na logo można sprawdzić w rejestrze, czy apteka działa zgodnie z prawem – wyjaśnia mec. Sasin.
W sieci można jednak kupić leki na receptę, ale bez niej, i to takie, które nie powinny być łatwo dostępne. Prawnicy nie mają wątpliwości, że to sprawa dla organów ścigania. Choć te wiedzą o nielegalnym e-sklepie od dwóch lata, to wciąż działa.