Nasze strony wykorzystują pliki cookies.

Używamy plików cookies, aby ułatwić Ci korzystanie z naszego serwisu oraz do celów statystycznych. Korzystając z naszej strony wyrażasz zgodę na wykorzystywanie przez nas plików cookies. Jeśli nie blokujesz tych plików, to zgadzasz się na ich użycie oraz zapisanie w pamięci urządzenia. Pamiętaj, że możesz samodzielnie zarządzać cookies, zmieniając ustawienia przeglądarki.
Zobacz politykę prywatności
Ciekawe oferty i ułatwienia
PLUSY PO SZEŚĆDZIESIĄTCE
AAA

Reklama / Ogłoszenie
Rogale świętomarcińskie a 11 listopada! Czy znasz tę tradycję z Poznania?
AP, 2023-12-02
Nadziewany białym makiem, marcepanem i bakaliami rogal z ciasta półfrancuskiego, jest symbolem i nieodłączną częścią poznańskich obchodów Dnia Świętego Marcina. W Wielkopolsce traktowany niemal jak świętość, coraz częściej 11 listopada staje się przysmakiem we wszystkich zakątkach naszego kraju.


Charakterystyczny kształt wypieku symbolizuje zgubioną podkowę konia dosiadanego przez św. Marcina, jednego z patronów Poznania. Co roku 11 listopada, w imieniny Marcina poznańskie piekarnie przygotowują ponad 250 ton tego wypieku. Przysmak będący produktem regionalnym od kilku lat podbija serca Polaków.

– Rogale świętomarcińskie zdecydowanie nazwać można skarbem Wielkopolski. W piekarni, którą prowadzę, jakiś czas temu udostępniłem możliwość zamówienia wypieków do paczkomatów.

Od kilkunastu dni widzę, że Rogale świętomarcińskie zamawiane są dosłownie w każdy zakątek Polski. Świadomość, że ktoś z drugiego końca kraju chce spróbować wypiekanej przez Ciebie wizytówki regionu jest naprawdę satysfakcjonująca – komentuje Wit Jaskólski, właściciel pracowni chleba Chlebszy z Kamionek, pod Poznaniem.

Wypiekane w innych miastach słodycze często nazywane „rogalami poznańskimi” rzadko kiedy przypominają wielkopolski oryginał – wie o tym każdy, kto choć raz go spróbował. Dostępne w marketach w całym kraju wypieki, mimo często kuszącego wyglądu nie mogą równać się z rogalami tworzonymi w Wielkopolsce z pasją i w zgodzie z tradycją.

– Bardzo często proszono nas o niedołączanie do paczki z rogalami paragonu, bo rogale zamawiane były na prezent. Pomyślałem, że w takiej sytuacji do paczki dołączać będę pocztówkę z pozdrowieniami – za naszym pośrednictwem klienci wysyłają rogale do przyjaciół poznaniaków, którzy wyjechali do innego miasta i tęsknią za naszym listopadowym świętem lub do rodziców, którym chcą zrobić niespodziankę i przesłać kawałek Poznania. Często przygotowujemy też przesyłki w imieniu firm, które chcą zrobić mały upominek kontrahentom z innych części kraju. – dodaje Wit Jaskólski z pracowni chleba Chlebszy.


Trzynaście lat temu Rogal świętomarciński trafił na prestiżową listę produktów regionalnych Unii Europejskiej. To właśnie tym charakterystycznym, żółto-niebieskim oznaczeniem chronione są inne polskie przysmaki takie jak: Oscypek, Obwarzanek krakowski czy Miód kurpiowski. Regulacje dotyczące miejsca wypieku Rogali świętomarcińskich nie budzą żadnych kontrowersji. Certyfikowany rogal wypiekany może być wyłącznie w Poznaniu i kilku powiatach Wielkopolski. Dla wielu poznaniaków problemem jest jednak odgórnie narzucona receptura – zamiast marcepanu, migdałów czy masła znaleźć w niej można margarynę, masę jajeczną, okruchy cukiernicze oraz „aromat migdałowy do smaku”.

– Skład rogali certyfikowanych, opracowany został przez cukiernie przemysłowe, które swoje wysiłki skupiają na produkcji jak najtańszych wyrobów na masową skalę. Musi być tanio, szybko i łatwo. Nie widzę powodu, dla którego u siebie miałbym stosować margarynę czy też wypełniać nadzienie rogala okruchami piekarniczymi – zwraca uwagę Wit Jaskólski.

Poznaniacy coraz częściej decydują się na wybór Rogali pozbawionych certyfikatu. To świadoma decyzja związana z rosnącym zainteresowaniem na jakościowe produkty lokalne. Co roku zwiększa się liczba piekarni i cukierni, które wracają do korzeni i przyłączają się do nieoficjalnego ruchu rogali bez certyfikatu.


---

Od Redakcji:  tekst o rogalach świętomarcińskich pochodzi od pracowni chleba Chlebszy, małej rzemieślniczej piekarni. W tym czasie niemal wszystkie poznańskie i podpoznańskie piekarnie i cukiernie wypiekają tysiące ton (tak, tak, bez przesady) pysznych rogali. Taki piękny, słodki zwyczaj!

WARTO WIEDZIEĆ!
O nas
Kontakt
Zgłoś ofertę
Regulamin portalu
Regulamin ofert i informacji
Regulamin reklam
Pytania i odpowiedzi
Cennik
60plus - demografia i rynek
© Copyright 60plus.pl