Nasze strony wykorzystują pliki cookies.

Używamy plików cookies, aby ułatwić Ci korzystanie z naszego serwisu oraz do celów statystycznych. Korzystając z naszej strony wyrażasz zgodę na wykorzystywanie przez nas plików cookies. Jeśli nie blokujesz tych plików, to zgadzasz się na ich użycie oraz zapisanie w pamięci urządzenia. Pamiętaj, że możesz samodzielnie zarządzać cookies, zmieniając ustawienia przeglądarki.
Zobacz politykę prywatności
Ciekawe oferty i ułatwienia
PLUSY PO SZEŚĆDZIESIĄTCE
AAA

Reklama / Ogłoszenie
97 centymetrów – taką średnią odległość od rozmówcy utrzymują Polacy
AP, 2024-09-27
Czy wraz z wiekiem skracamy czy wydłużamy odległość od osoby, z którą rozmawiamy? Zapewne nie zdajemy sobie z tego sprawy. A i każdy z nas jest inny, podobnie jak nasi rozmówcy. A Ty? Czy wolisz zwykle stać bliżej, bezpośrednio, czasem nawet blisko fizycznego kontaktu z rozmówcą? A może wolisz zachować większy dystans? Czy zależy to od tego czy kogoś bardziej czy mniej lubimy, czy to ktoś z naszych bliskich lub przyjaciół, czy przypadkowa osoba? Poniżej artykuł na temat dystansu, który ... ktoś zmierzył miarką.
Redakcja 60plus.pl


Polacy średnio potrzebują stać w odległości 97 cm od rozmówcy, aby czuć się komfortowo – wynika z badania przeprowadzonego przez Preply. To prawie o pół metra mniej niż wynosi dystans zachowywany przez Rumunów, ale więcej niż w przypadku Greków, Bułgarów czy Austriaków. Jak swoją przestrzeń osobistą postrzegają różne narodowości na świecie?


Polacy podobni do Niemców, Słowaków i… Amerykanów

Preferencje dotyczące dystansu podczas kontaktów z innymi zależą od kultury, w jakiej się wychowaliśmy – twierdzą eksperci od proksemiki, czyli badania społecznego dotyczącego postrzegania przestrzeni w komunikacji.

Platforma do nauki języków obcych Preply przeanalizowała, które narodowości potrzebują zachowania największych odległości w rozmowach z innymi. W ogólnym rankingu Polska zajęła 35. miejsce.
Jak informują specjaliści z Preply, potrzebujemy zachować co najmniej 97 cm odległości od nieznanego nam rozmówcy, aby czuć się komfortowo podczas swobodnej pogawędki. Zbliżony wynik uzyskali Niemcy (96 cm), Słowacy (95 cm) oraz – co ciekawe – Amerykanie (95 cm), którzy powszechnie kojarzą się z bezpośredniością i szybkim przełamaniem barier w kontaktach.

Na najkrótszy dystans w rozmowach face to face pozwalają sobie Austriacy. Jest to jedynie 72 cm. To wynik niższy od tego uzyskanego przez mieszkańców państw Ameryki Północnej. Kolumbijczycy potrzebują utrzymać odległość co najmniej 74 cm, a Argentyńczycy – 76 cm. Podobnie pod tym względem wypadają Australijczycy, którym wystarczy 77 cm, by czuć się bezpiecznie podczas komunikacji z osobami, których nie znają, na przykład w miejscach publicznych.

Rumuni i Azjaci są najbardziej zdystansowani

Na drugim końcu szali znaleźli się Rumuni, którzy średnio potrzebują oddalić się od swoich rozmówców aż o 140 cm, czyli niemal dwa razy dalej niż Austriacy. Spośród innych narodów europejskich równie zdystansowani okazali się Estończycy (118 cm), Czesi (111 cm), Portugalczycy (111 cm) oraz Szwajcarzy (110 cm).

Badanie Preply potwierdziło też pewne stereotypy na temat Azjatów, którzy często uznawani są za zamkniętych w sobie i powściągliwych. Rzeczywiście, do pierwszej dziesiątki najbardziej „zdystansowanych” państw trafiło aż sześć krajów azjatyckich. Na drugim miejscu rankingu znalazła się Arabia Saudyjska, na szóstym Hongkong, na siódmym Chiny, na ósmym Pakistan, na dziewiątym Korea Południowa, a na dziesiątym Iran. Japonia trafiła na jedenaste miejsce światowego zestawienia.
Jednocześnie autorzy rankingu zwracają uwagę na to, jak znacząco zmniejszają się te dopuszczalne odległości w kontaktach z osobami, które znamy. Wśród narodów azjatyckich dystans między członkami rodziny zmniejsza się o zdumiewające 60% w zestawieniu z komunikacją z obcymi ludźmi.
Jak podkreślają eksperci Preply, z badań wynika, że aż 93% naszej codziennej komunikacji ma charakter niewerbalny. W związku z tym, że komfort w zakresie dystansów personalnych w dużej mierze kształtują normy kulturowe. Nauka języków obcych powinna obejmować również elementy kultury, właśnie takie, jak panujące tendencje w komunikacji pozawerbalnej.


Internet i pandemia zmieniły to, jak czujemy się wśród ludzi

Preply podkreśla też, że badania z zakresu proksemiki z ostatnich lat pokazują, że na całym świecie standardy dotyczące stref dystansu komunikacyjnego ulegają zmianie. Czujemy się mniej komfortowo nie tylko w bliskim towarzystwie obcych, ale również znajomych czy rodziny. Przyczyn tego stanu rzeczy specjaliści dopatrują się w rosnącej roli komunikacji online, która nierzadko zastępuje tradycyjny kontakt międzyludzki. Drugim powodem była pandemia COVID-19.

Analiza Preply pokazuje, że jeśli chodzi o dystans utrzymywany w miejscach publicznych i rozmowach z nieznajomymi, największą postpandemiczną zmianę zauważono w Brazylii, Austrii i Kolumbii. Polska odnotowała stosunkowo niewielkie różnice. Nasza przestrzeń osobista po pandemii powiększyła się o 16%, w rozmowach z nieznajomymi o 17%, a w kontaktach z rodziną i przyjaciółmi o 29%.
Nauka języka to za mało, by komunikować się z daną kulturą

Jak podkreślają eksperci z Preply: jeśli chcemy lepiej rozumieć inne kultury i nawiązywać trwałe relacje z osobami z zagranicy, powinniśmy orientować się, w jaki sposób dany naród komunikuje się na poziomie niewerbalnym oraz jak zmienia się zachowywany dystans w kontaktach z różnymi osobami.
Weźmy jako przykład Azjatów oraz mieszkańców Ameryki Południowej. Wszystkich ich cechują silne więzi rodzinne i duża kolektywność. Jeśli jednak chodzi o kontakty z nieznajomymi, to przeciętny Koreańczyk czy Chińczyk będą zachowywali większy dystans od typowego Latynosa. Badanie Preply pokazuje, że ta różnica wynosi średnio 25%.


Źródło: Preply



SZCZEGÓLNIE POLECAMY
O nas
Kontakt
Zgłoś ofertę
Regulamin portalu
Regulamin ofert i informacji
Regulamin reklam
Pytania i odpowiedzi
Cennik
60plus - demografia i rynek
© Copyright 60plus.pl