Każdy z nas zastanawia się w pewnym momencie jak radzić sobie ze stresem i lękiem. Niektórzy ludzie uważają, że niewielki stres w naszym życiu pomaga nam się rozwijać. Czujemy, że stres, do pewnego momentu, czyni nas silniejszymi i bardziej żywymi. Inni obawiają się go i robią wszystko, co mogą, aby go uniknąć. Co nas tak właściwie stresuje?Jak radzić sobie ze stresem i lękiem po 60-tce?Oczywiste jest, że sposób, w jaki patrzymy na stres, ma duży wpływ na to, jak na niego reagujemy. Jest to jeden z powodów, dla których tak ważne jest zrozumienie przyczyn stresu w naszym życiu. Kiedy jesteśmy w stanie intelektualnie patrzeć na niego, jesteśmy lepiej przygotowani, aby sobie z nim poradzić. Kiedy leży on pod powierzchnią naszej świadomości, możemy nie zdawać sobie sprawy z tego, co się dzieje, dopóki nie jest za późno. Pierwszym krokiem jest przyjrzenie się trzem najczęstszym przyczynom stresu powyżej 60. roku życia i, co ważniejsze, co możemy z nimi zrobić.
Lęk przed przyszłościąWiele osób po 60. roku życia boryka się z obawami związanymi z wiekiem. Inni martwią się utratą współmałżonka lub tym, co stanie się z ich rodzicami, gdy osiągną lata 80. lub 90. Sztuczka do zmagania się z przyszłością polega na skupieniu się na tym, co możesz kontrolować, teraz, w teraźniejszości.
Spróbujmy przekształcić każdy z naszych lęków w konkretne działanie, które możemy zrobić dzisiaj. Na przykład, jeśli obawiamy się utraty współmałżonka w przyszłości, dlaczego zamiast tego nie skupić się na tworzeniu wspomnień? Sporządźmy listę wszystkich rzeczy, które chcemy zrobić razem w nadchodzących latach i zacznijmy tworzyć plany.
Jeśli niektóre z naszych obaw mają charakter praktyczny - na przykład, co stałoby się ze mną finansowo, to chociaż nie możemy kontrolować każdego aspektu swojej przyszłości, możemy ograniczyć szansę, że będziemy zaskoczeni.
Zadajmy sobie pytanie: "Co jest najgorszego, co może się zdarzyć?" W większości przypadków nasze obawy są gorsze, gdy siedzą pod powierzchnią, bez kształtu i struktury. Kiedy staniemy twarzą w twarz ze swoimi lękami, prawdopodobnie odkryjemy, że są przesadzone. Zapewne stawialiśmy czoło wielu trudnym sytuacjom w przeszłości i przeszliśmy je wszystkie.
Żal z powodu wydarzeńZanim osiągniemy nasze 60., większość z nas poznało co znaczy żal i żałość. Jest to całkowicie naturalne. W końcu, jakie nudne życie musiałoby być, aby przetrwać sześć dekad bez żalu? Podobnie jak w przypadku obaw o przyszłość, ważne jest, aby zmusić się do powrotu do teraźniejszości. Przeszłość już minęła i nic nie możemy zrobić, aby to zmienić. Przestańmy więc obwiniać siebie i skupmy się na tym, co możemy zrobić tutaj i teraz.
Jeśli mamy niedokończone interesy z inną osobą, może to mieć bezpośredni wpływ na problem. Czasami przeprosiny to wszystko, czego potrzeba, aby całkowicie usunąć żal, a co za tym idzie - stres z tym związany. Nie ma nawet znaczenia, czy druga osoba nam wybaczy. Ważne jest, aby zdać sobie sprawę, że zrobiliśmy wszystko, co tylko możliwe, aby poprawić sytuację. I najważniejsze - mówmy ukochanym, że ich kochamy oraz jak bardzo na nich nam zależy. Za rzadko mówimy “kocham”, gdy jeszcze bije serce.
Niezależnie od tego, czy wierzymy w karmę w sensie duchowym, jest to użyteczna koncepcja w myśleniu o żalu. Być może nie będziemy w stanie "wymazać" naszych błędów z przeszłości, ale możemy zrobić wszystko, co w naszej mocy, aby uczynić świat lepszym miejscem. Nie martwmy się więc o osobę, którą byliśmy wczoraj, w zeszłym miesiącu lub dekadę temu!
Skoncentrujmy się na byciu najlepszą osobą, którą możemy być, właśnie teraz.
Zajmijmy się tylko teraźniejszością i przyszłościąŻycie po 60-tce jest często uważane za spokojny czas. Rzeczywistość jest nieco inna dla osób, które zmagają się z problemami finansowymi, zdrowotnymi lub wyzwaniami związanymi z relacjami z bliskimi czy z otoczeniem.
Bez względu na to, przez co przechodzimy w swoim życiu, można to naprawić. Należy zawsze o tym pamiętać. Są dwa cytaty, o których warto pamiętać, gdy zmagamy się z problemami w naszym życiu. Pierwszy to Winston Churchill, który powiedział: "
Jeśli przechodzisz przez piekło, idź dalej!". Drugim cytatem są słowa Creightona Abramsa, który powiedział: "
Jedząc słonia, bierzmy małe kęsy."
Nie pozwólmy, by ślepy los nas kontrolował. Przejmijmy kontrolę nad swoim życiem. Usiądźmy dziś i zróbmy listę wszystkich rzeczy, które powodują stres w naszym codziennym życiu. Czy jesteśmy otoczeni przez negatywnych ludzi? Czy martwimy się swoją sytuacją finansową? Martwimy się o swoje zdrowie lub wagę? Zapiszmy, co mamy na myśli.
Teraz spójrzmy na listę i zapiszmy jedną małą rzecz, którą możemy zrobić dzisiaj, aby rozwiązać swoje obawy. Zastanówmy się, ile możemy osiągnąć, jeśli wykorzystamy czas poświęcony na martwienie się, aby podjąć działania mające na celu naprawienie problemów.
Stres jest nieodłączną częścią życia. Nie możemy tego uniknąć. Możemy tylko wybrać, jak sobie z nim poradzić, gdy się pojawi. Nie martwmy się o przyszłość ani nie rozwódźmy się nad przeszłością. Oba są poza naszą kontrolą. Nauczmy się żyć w teraźniejszości, aby spełnić swoje marzenia. A przede wszystkim nauczmy się kochać i wybacz samemu sobie.
Od Redakcji:
zdajemy sobie sprawę, że powyższe rady nie wyczerpują tematu, ani nie pretendują to nadania im praw "mądrości absolutnej". Każdy z nas ma swoje doświadczenia i przemyślenia na temat stresu. To złożony i ogromny przedmiot zainteresowań psychologów, psychiatrów, lekarzy. Wiele na ten temat napisano. Nie łatwo też komuś radzić, nie znając jego skomplikowanej sytuacji, często na granicy możliwości. Ale ... może ktoś z nas znajdzie w jakichś zdaniach tego tekstu inspirację do własnego mierzenia się ze stresem, do jego oswajania.
Oprac. JK