Przesłuchanie - pamiętasz ten poruszający film? A tu recenzja książki Ryszarda Bugajskiego
Wydaje Ci się, że nie zrobiłeś nic złego, więc również nic złego nie może Cię spotkać ze strony państwa i wymiaru sprawiedliwości? Spójrz zatem ile mamy sytuacji ludzi niewinnie osadzonych w więzieniach, którzy tracą całe lata zanim udowodnią swą niewinność. Tak jest dzisiaj, gdy panuje ustrój demokratyczny, a jak było za czasów socjalizmu, gdy o życiu człowieka decydowało państwo?
"Dajcie mi człowieka, a paragraf się znajdzie". Ta słynna, choć przygnębiająca maksyma z okresu PRL-u najlepiej oddaje klimat książki Ryszarda Bugajskiego. W szczególności bezbronności jednostki wobec aparatu państwa. Główną bohaterką jest młoda dziewczyna absurdalnie oskarżona przez UB o dywersję, która po zakrapianej imprezie budzi się nagle w więzieniu. Świadoma swojej niewinności jest przekonana, że to nieporozumienie i zostanie wkrótce wypuszczona. Przyjdzie jej jednak trwać i walczyć o własną godność długie pięć lat w brutalnej więziennej codzienności. Nieludzkie traktowanie, tortury psychiczne i fizyczne w celu wymuszenia odpowiadających przesłuchującym zeznań, pokazują pełen obraz systemu, w którym człowiek znaczył tyle co nic.
Realizm wręcz bijący ze stron książki, sprawił, że reagowałam bardzo emocjonalnie towarzysząc Toni w jej walce. Buzowały we mnie emocje począwszy od bezsilności, po smutek i wściekłość.
Dawno nie czytałam tak przejmującej książki, dającej tyle do myślenia. Warto przeczytać ku pamięci, ale i ku przestrodze, ponieważ nic nie jest nam dane na zawsze.
Przesłuchanie Ryszard Bugajski