Niektóre książki mają tak urocze okładki, że z przyjemnością bierzemy je do rąk, a jeśli treść dorównuje poziomem, to już pełen sukces. Tak jest w przypadku serii obyczajowej #siostryzulicywiśniowej Joanny Nowak Do czego może doprowadzić wtrącanie się rodziny w życie osobiste dwojga singli? Przekonacie się z tej budzącej uśmiech, ale jakże prawdziwej życiowo opowieści o klątwie i sile miłości.
W
#zawszebędęobok poznajemy losy trzeciej z trojaczek, Jagny. Czy udane związki jej sióstr są dla niej dobrym omenem, czy może tylko na niej skupi się klątwa rzucona przez ich matkę zranioną przez męża? Z pewnością pytania zadawane przez wścibską rodzinę mogą uprzykrzyć życie, którego nie ułatwia kiełkująca zazdrość o szczęście sióstr.
Również w pracy Jagna nie odczuwa satysfakcji, a niesprawiedliwość, jakiej zaznała ze strony szefa budzi frustrację. Jedyną odskocznią okazuje się internetowa korespondencja z tajemniczym mężczyzną, który zdaje się ją dobrze rozumieć.
Tymczasem jej szef, Krystian, po bolesnym rozstaniu również boryka się z naciskami bliskich. Do czego okaże się zdolna para singli, by uciszyć męczące pytania ze strony rodziny o ich życie osobiste?
Jak zawsze okazuje się, że świat jest mniejszy niż się wydaje, a kłamstwo ma krótkie nogi.
Choć fabuła może sugerować, że znajdziecie w niej sporo powodów do uśmiechu, to tych do refleksji jest równie sporo. W mojej ocenie jest to jednak najlżejsza z części trylogii stanowiąca znakomitą rozrywkę, pełną optymizmu i ciepła. Dla „Sióstr z ulicy Wiśniowej” warto zrobić miejsce w walizce, z pewnością uprzyjemni Wasz wakacyjny wyjazd."