Nasze strony wykorzystują pliki cookies.

Używamy plików cookies, aby ułatwić Ci korzystanie z naszego serwisu oraz do celów statystycznych. Korzystając z naszej strony wyrażasz zgodę na wykorzystywanie przez nas plików cookies. Jeśli nie blokujesz tych plików, to zgadzasz się na ich użycie oraz zapisanie w pamięci urządzenia. Pamiętaj, że możesz samodzielnie zarządzać cookies, zmieniając ustawienia przeglądarki.
Zobacz politykę prywatności
Ciekawe oferty i ułatwienia
PLUSY PO SZEŚĆDZIESIĄTCE
AAA

Reklama / Ogłoszenie
Recenzja książki Jutro pokochamy Rzym
AP, Replika, 2022-06-20
Czasem coś, co wydaje się stałe i niezmienne, w jednej chwili okazuje się być mylnym wrażeniem i ułudą. Zmienia się wszystko, ludzie wokół nas, sytuacja, życie… . Irmina po latach związku z Irkiem, nagle postawiona przed koniecznością jednoznacznej decyzji, podejmuje taką, która zaskakuje wszystkich wokół.

Konsekwencje musi zaś ponieść sama.

Sama też w efekcie spędzi sylwestrową noc, co pociągnie za sobą kolejne nowe doznania. Oszołomiona i niepewna tego czego potrzebuje, gubi się we własnym życiu, które nie oszczędza ciosów z żadnej strony.
Irmina musi zmierzyć się ze stratą, strachem, niepewnością. Nieprzyjemności lęgną się nawet w pracy, która dotychczas stanowiła jej opokę i źródło satysfakcji. Z wsparciem i trzeźwiącym „kubłem zimnej wody” pospieszą jej przyjaciółki, Danka i Zosia.

Ale w tle indywidualnych problemów dzieją się globalne zmiany, które dotknęły nas wszystkich. Pandemia i jej skutki, początkowe niedowierzanie, potem lekceważenie i nagły szok. Home office, sklepy z opustoszałymi półkami czy zakazy odwiedzin w szpitalach. Lęk o bliskich, samotność w swoich czterech ścianach. Wielkanoc przez tablety.

Tradycyjnie już Autorka mistrzowsko opisuje nasz świat i nasze życie, dokładnie tak jak ono wygląda. Wszystko co dotyka jej bohaterek, to nasze losy. Moje, Twoje, tej kumpeli zza rogu, albo tej z którą kiedyś pracowałaś!
Postaci kobiece i ich charaktery, niezwykle różnorodne i w tej różnorodności prawdziwe, to kolejny element charakterystyczny dla twórczości Magdy. Czy to starsza pani coraz gorzej radząca sobie z życiem, czy matka piątki dzieci ledwo wiążąca dzień z nocą, wiecznie w niedoczasie czy niedospaniu. Albo młoda studentka poszukująca swego miejsca do życia w świecie, który dla niej nie ma granic. I te wszystkie -dziestki, czasem nieco ustabilizowane, czasem właśnie tracące grunt pod nogami. Czujecie to? To my!

Kobieta jest zmianą, zmiana jest kobietą, a świat nigdy nie zatrzymuje się w miejscu. I właśnie to seria „Pod wspólnym niebem” nam uzmysławia. Po przeczytaniu wzięłam głębszy oddech, i uświadomiłam sobie że tak jest.

Zośka („Kiedyś dogonimy Paryż”), Danka („Zanim zobaczymy Neapol”) i Irmina bardzo się zmieniły, ale jak bardzo zmieniło się też wszystko wokół nich. Czy to w Paryżu, Neapolu czy Rzymie – nie ma nic pewnego!

Dokładnie tak jak w Zurychu, Nieborowie czy Warszawie albo ___________ (tu wstawcie nazwę Waszej miejscowości).
A jak się to wszystko skończy? No cóż! Przy tej lekturze i serce się ścisnęło, i łza w oku zakręciła, i uśmiech błąkał się po twarzy. Jak w życiu.

A zakończenie?!?!? zaparło mi dech! Jestem pewna, że Was też zaskoczy!
Musicie przeczytać!
Polecam gorąco!

I zaczynam męczyć

Tytuł: Jutro pokochamy Rzym
Cykl: Pod wspólnym niebem t. III
Autorka: Magdalena Kołosowska
Wydawnictwo: http://replika.eu
Moja ocena 10/10

Autor recenzji: CzytAśka, Joanna Onysk


CIEKAWE KSIĄŻKI
O nas
Kontakt
Zgłoś ofertę
Regulamin portalu
Regulamin ofert i informacji
Regulamin reklam
Pytania i odpowiedzi
Cennik
60plus - demografia i rynek
© Copyright 60plus.pl