Nie od dzisiaj oszuści żerują na życzliwości i łatwowierności starszych osób. Podpowiadamy na co należy zwracać uwagę by czuć się bezpieczniej. Przypominamy też co warto zrobić w takich sytuacjach gdy podejrzewamy, że ktoś chce nadużyć naszego zaufania. Policja odnotowuje coraz więcej oszustw, w których pokrzywdzonymi są osoby starsze. Oszuści wykorzystują fakt, że starsze osoby przebywają w domach w godzinach mniejszego ruchu i często są samotne.
Wchodzą do mieszkań pod różnym pretekstem, na przykład:
- sprzedaży artykułów przemysłowych,
- powołują się na pracowników administracji, przedstawicieli różnych służb, urzędników,
- przedstawiają się jako np. listonosz, policjant, pracownik ZUS, opieki społecznej, pogotowia ratunkowego, gazowni, zakładu energetycznego albo innych instytucji.
Powszechnym przykładem tego typu przestępstw jest oszustwo lub kradzież
- „na wnuczka”
- „na kolegę"
- „na litość”.
Czynów tych dopuszczają się zwykle młodzi ludzie, którzy wcześniej rozpoznają sytuacją rodzinną i materialną ofiary.
TO MUSISZ WIEDZIEĆ!•
Przy przestępstwach „na kolegę” – oszuści podają się za kolegę syna lub córki. Swoją pewnością siebie i informacjami, które posiadają udaje im się wzbudzić zaufanie, wprowadzić w błąd zaskoczoną osobę, a następnie wyłudzić od niej pieniądze.
•
W przestępstwach „na wnuczka” – przeważnie sprawcy dzwonią na telefon domowy przedstawiając się jako wnuk, wnuczka, siostrzeniec lub siostrzenica (głos w telefonie jest zniekształcony dlatego może się wydawać, że faktycznie dzwonią te osoby). Tłumaczą „dziadkowi” lub „babci”, iż są np. na giełdzie i mają niepowtarzalną okazję zakupu samochodu po bardzo okazjonalnej cenie. W związku z tym proszą o pożyczkę pieniężną. Oszuści twierdzą, że nie mogą przyjechać po pieniądze podając jakiś błahy powód i informują, że wyślą po nie swojego dobrego znajomego lub kolegę. Po jakimś czasie znajomy „wnuczka” zjawia się w mieszkaniu ofiary po pieniądze.
•
Przy przestępstwach „na litość” – do mieszkań pukają osoby, które proszą o coś do jedzenia lub picia twierdząc, że np. niedawno zmarł im ojciec, a matka przebywa w szpitalu. Starsze osoby nie zastanawiając się ani przez chwilę nad udzieleniem pomocy przygotowują posiłek, a w tym czasie oszuści okradają mieszkanie.
•
Sprawcy przedstawiając się jako pracownicy pogotowia ratunkowego wchodzą do domów pod pretekstem, że są z pogotowia ratunkowego i przyjechali po pieniądze na zakup krwi potrzebnej do przeprowadzenia operacji syna, który uległ wypadkowi w pracy. Zaskoczone i zdenerwowane ofiary ani przez moment nie zastanawiając się nad potwierdzeniem tych faktów przekazują przestępcy pieniądze.
•
Oszuści podają się za pracowników opieki społecznej, urzędu skarbowego, ZUS-u twierdząc, iż potencjalna ofiara otrzymała świadczenia pieniężne lub materialne, zwrot podatku, większą emeryturę lub rentę. W celu uzyskania gotówki nakazują uiścić opłatę manipulacyjną lub dać pieniądze na zakup znaczków skarbowych. Działanie to ma na celu wskazanie przez domownika miejsca, gdzie są przechowywane pieniądze.
•
Podobne działania mogą być wykorzystane przez domokrążców oferujących do sprzedaży tanie towary lub też przez osoby przynoszące „dobrą nowinę” o wygranej w różnego rodzaju konkursach lub loteriach. Z chęci zysku lub z powodu własnej naiwności można w tego typu sytuacjach łatwo stać się ofiarą oszustów.
•
Sprawcy oszustw mogą także podszywać się pod funkcjonariuszy policji lub straży miejskiej. Informują nas, iż np. ktoś z rodziny nie ma pieniędzy, aby zapłacić za mandat. Mogą też twierdzić, że ktoś z rodziny popełnił przestępstwo lub jechał samochodem pod wpływem alkoholu. Sugerują, iż sprawę można załatwić „polubownie”, by chęć pomocy bliskim skłoniła nas do wręczenia pieniędzy nieuczciwym „przebierańcom”.
•
Sprawcy mogą wejść do mieszkania również pod pretekstem pomocy we wniesieniu ciężkich zakupów do domu – są to często miłe, sympatyczne nastolatki bądź też dobrze ubrane, porządnie wyglądające osoby, które wzbudzają nasze zaufanie.
To tylko wybrane sytuacje, które mogą się przytrafić. Pomysłowość przestępców nie zna granic. W takich przypadkach należy niezwłocznie kontaktować się z policją, dzwoniąc na numer alarmowy
997 lub
112. Uwagi i spostrzeżenia zawsze można przekazać też dzielnicowemu.
Ale ... z drugiej strony pamiętajmy, że nie każda obca osoba to oszust. Przed wpuszczeniem do mieszkania, poprośmy o wylegitymowanie się i nie dajmy się zbyć byle czym. Jeśli już wpuszczamy kogoś do mieszkania, warto też wspomnieć, że za chwilę ma do nas wpaść znajoma (choćby to nie była do końca prawda, cóż, takie małe kłamstewko w imię bezpieczeństwa). Albo zadzwońmy do kogoś wspominając o tym, że "właśnie przyszedł do mnie pan z elektrowni". No i koniecznie przed wpuszczeniem do mieszkania dowiedzmy się jaki jest cel wizyty. Jeśli mamy wątpliwość, zadzwońmy do kogoś z rodziny czy znajomych lub skontaktujmy się z sąsiadami, by się poradzić.
Opracowanie redakcyjne portalu 60plus.pl na bazie materiałów „Bezpieczne Życie Seniorów”, KWP Poznań