W tramwaju starszy pan narzeka:
– Co za czasy, co za ludzie, co za maniery!
– Ale o co panu chodzi, przecież pan siedzi?
– Ja – tak, ale moja żona cały czas stoi…
Facet chwiejnym ruchem wtacza się do taksówki i woła:
– Na dworzec! Ale to gazem! Gazem! Ja płacę!
Taksówkarz odwraca się i mówi:
– Hmm… ale my jesteśmy na dworcu!
Na to gość, zdumiony, wręcza mu stówkę i mamrocze:
– Jak to?! Już?! Szalona jazda. Ale dałeś czadu!
Psychiatra mówi łagodnie do pacjenta:
– Trochę zawile pan to opowiada. Czy może pan jeszcze raz zacząć od początku?
– Oczywiście. A więc, na początku stworzyłem Ziemię…
− Czy wiecie, jaka jest różnica między pesymistą a optymistą na cmentarzu?
− Otóż pesymista widzi krzyże, zaś optymista… same plusy!Urzędniczki popijają kawę i gawędzą:
– Wiesz – mówi jedna. – Ja to jednak jestem naprawdę dobrą kobietą. Na przykład wczoraj na spacerze dałam żulowi 10 złotych.
– Tak? A co na to twój mąż?
– Krzywił się, że mało, ale podziękował!
Sanatorium, kawiarnia na uzdrowiskowym deptaku. Pani zalotnie pyta pana:
– Panie Romanie! Niech mi pan, taki elegancki mężczyzna, znawca płci pięknej, powie: czy pana zdaniem kobieta po pięćdziesiątce może jeszcze się podobać?
– Naturalnie, pani Regino. A po dwóch jeszcze bardziej.
Do śpiącego na ławce podchodzi patrol. Potrząsają go za ramię.
– Proszę pana! Straż Miejska! Proszę dokumenty!
– Nieee mam – mruczy facet.
– Dobra, to idziemy.
– A to idźcie!
– Dlaczego nazywasz babcię Ziutę „Słońce”?
– Bo jest moją teściową od dziesięciu lat. Wiem, co mówię.
– To babcia jest jak słońce?!
– Tak. Na jedno i na drugie nie da się patrzeć.
Szef do nowego pracownika:
− Mam wrażenie, że w poprzedniej robocie spotkało pana coś przerażającego!
− Raczej nie… Dlaczego?
− Bo od rana pana obserwuję i widzę, jak strasznie się pan boi pracy!
To tyle na razie. Wkrótce kolejna porcja żartów.
Wybrane dowcipy w tym odcinku m.in. ze strony mieszkaniec.pl. Dziękujemy.