"Poprosiłam męża żeby mi kupił płatki kosmetyczne. Wrócił z całą reklamówką najróżniejszych płatków śniadaniowych, bo nigdzie nie było kosmicznych".
Siedzi mała dziewczynka na ławce w parku i nagle krzyczy: ku*** mać. Obok przechodziła starsza pani i słysząc dziewczynkę podchodzi do niej i pyta się dlaczego tak brzydko się wyraża. Na to dziewczynka, żeby usiadła obok niej a ona jej powie co się stało. Gdy babcia usłyszała co dziewczynka miała do powiedzenia sama głośno ryknęła: KU*** MAĆ.
Obok przechodził starszy pan i słysząc karygodne zachowanie babci oburzył się wielce. Babcia poprosiła go aby usiadł obok niej i powiedziała mu coś cichutko. Na to dziadek zerwał się z ławki i wrzasnął: KU*** MAĆ.
Pytanie: Co powiedziała dziewczynka babci a babcia dziadkowi?
Odpowiedź: Ławka jest świeżo malowana.
- Ty już mnie nie kochasz! - wzdycha dziewczyna jadąca z chłopakiem przez las na motorze.
- Ależ kocham cię! Dlaczego tak uważasz?
- Bo zawsze w tym zagajniku psuł ci się motor...
W zatłoczonym autobusie:
- Co się pan tak pchasz na chama?
- A bo to w takim tłoku można wybierać?
A TERAZ Z CYKLU FACECI NA ZAKUPACH:
Moja mama zrobiła mojemu ojcu listę na zakupy. Na liście była Pyralgina. Ojciec przyjechał z pelargonią.
Mojemu napisałam na kartce - dwie "ćwiartki", tylko nie dopisałam, że z kurczaka.
Mój kiedyś miał kupić śmietankę trzydziestkę to kupił 30 sztuk.
A mój mąż miał kiedyś kupić śmietanę 36%. Nie było, to kupił dwie 18%.
Idź po śmietanę do sklepu. Za chwilę telefon. Ewa nie ma chleba to wziąć bułki?
Na razie to tyle. Dosyć nabijania się z mężów na zakupach. W kolejnym odcinku będą inne tematy.
Ale warto także zaglądnąć do pozostałych "Na Wesoło" na naszym portalu!