Często zdarza się, że przeżywamy fascynację jakimś stylem wnętrzarskim i pragniemy zmienić aranżację naszych czterech kątów. Czasami wiąże się to z zakupem stosownych dodatków, a jeszcze innym razem z większą ingerencją remontową. A gdyby zamiast wizyt w sklepach zacząć od udania się na strych, do piwnicy albo na pchli targ? Po co? By poczuć się jak w skąpanej w słońcu Prowansji!
Przez szczeliny w drewnianych okiennicach nieśmiało przedzierają się promienie słońca, które subtelnie oświetlają stary, drewniany kredens. Można w nim dojrzeć kwiecistą porcelanę i gromadkę ulubionych kubków, które słyszały już niejedną rozmowę. Okiennice, lekko schowane za lnianymi zasłonami aż proszą się o to, by je otworzyć – nie bez powodu – w końcu kryją za sobą połacie kwitnącej lawendy!
Gdy roztacza się przed nami wizja takiego poranka, nie ma się co dziwić, że pragniemy urządzać wnętrza w stylu prowansalskim. I chociaż trudno o widok lawendowych pól za oknem to wciąż jest wiele sposobów, by urządzić wnętrze właśnie w takim stylu i poczuć klimat południa Francji, nawet w samym środku miasta!
– Najważniejsze w stylu prowansalskim są: prostota i naturalne materiały, ale też równie naturalne starzenie się przedmiotów codziennego użytku. Komódka z wytartą na kantach farbą, drewniany stół, który na blacie ma zapisaną historię wielu ugotowanych i zjedzonych obiadów, nieco wyblakłe zasłony z lnu i książki o mocno pożółkłych kartkach – to wszystko tworzy przytulną, domową i sielską wręcz atmosferę – wymienia ekspertka marki KiK.
![Warto postawić na naturalne materiały (fot. KiK)](image/48/znszjxczddczexapogsl6048.jpg)
Zamiast wstydliwie ukrywać te „mankamenty”, ten nurt na nich bazuje. I to właśnie – obok stonowanych, pastelowych kolorów i przygaszonych barw ziemi – sprawia, że jest tak bezpretensjonalny, niekłopotliwy i niczego nie udaje.
– To styl, w którym ogromną rolę odgrywają rośliny. Przede wszystkim ususzone pęczki lawendy, ale też róże, gałązki hortensji, bukieciki polnych kwiatów, słoneczniki, a także kłosy zbóż i wypłowiałe w letnim słońcu trawy czy hodowane w wyszczerbionych doniczkach i miseczkach zielone rośliny – wylicza ekspertka KiK.
Także w przypadku mebli pierwszeństwo ma wszystko to, co czerpie z natury. Dlatego warto znaleźć miejsce chociażby na drewniany regał, stół lub kredens albo na wiklinowy fotel (idealny do lektury książki), ewentualnie wykonane z tego materiału pudełka, które mogą skrywać różne skarby. Poza tym lniane lub płócienne zasłony i obrusy czy poszewki na poduszki także doskonale oddają klimat południa Francji.
![W stylu prowansalskim ważną rolę odgrywają rośliny (fot. KiK)](image/49/hmtxlzyfpejercgodtvn6049.jpg)
Nie trzeba od razu zmieniać całego wnętrza, choć białe, kremowe czy lawendowe lub różowe ściany natychmiast dodają wnętrzu prowansalskiego sznytu. – Można zacząć od detali. Zestaw kubków czy filiżanek i talerzy oraz misek na leniwe weekendowe śniadania – koniecznie z drewnianą tacą na pachnące konfitury i koszyczkiem na croissanty w towarzystwie świeżych kwiatów – to prosty przepis na idealne rozpoczęcie dnia w prowansalskim stylu – podpowiada dekoratorka marki KiK.
Atmosferę świetnie tworzą też drobiazgi takie jak drewniane lub gipsowe świeczniki, płócienne ozdoby ze sznurkami, które można zawiesić na oknie lub ścianie, wiklinowe kosze, miski z pachnącymi owocami, kwiatowe wieńce i kwiaty czy pojedyncze gałązki w wazonach, wszelkiej maści serwetki, obrusy i zasłonki czy kapy na łóżko oraz poduszki.
Czy to „babciny styl”? W żadnym wypadku! Bo choć zachęca do wykorzystania sentymentalnych znalezisk to jest on przede wszystkim kwintesencją swobodnego, niewymuszonego, radosnego i spokojnego „bycia”. Takiego, gdzie każdy przedmiot jest traktowany z szacunkiem i służy tak długo, jak to możliwe, a najpiękniejsze ozdoby – czy to w postaci rysunków słojów na chropowatym drewnie, miękko załamującej promienie słoneczne zasłony, czy też pachnącej letnim wieczorem i wakacyjną beztroską lawendy – czerpią wprost z natury.